sobota, 6 listopada 2010

Lazne Libverda - Łużycki Zdrój


Dawno, dawno temu w głębokiej dolinie, wzdłuż potoku rozciągało się szerokim pasem niedostępne mokradło. Między tymi dzikimi ostępami, leśną gęstwiną biegła stara pograniczna ścieżka, którą chodzili wyłącznie znający dobrze te tereny gajowi. Jednak nawet oni czuli respekt przed bażynową doliną. Pewien gajowy, który nie lubił patrolować strażniczych szlaków lecz wolał pilnować leśnej granicy z gospody i wygodnego łoża, postanowił się tutaj osiedlić. Ów leśnik, jak się nazywał nikt już nie pamięta, założył sobie nad Libverdskim Potokiem małe gospodarstwo. Miał więc ten pierwszy osadnik chałupę, przy niej trochę pola, małą łąkę, a w obejściu hodował świnkę, której się dobrze powodziło i stadko kur, dowodzone przez koguta. Któregoś dnia król kurnika zaczął niezmiernie tyć. Jakby go ktoś zaczarował, bowiem Pierwszy Osadnik nie karmił go bardziej niż dawniej. Wielce to zaintrygowało gospodarza, więc on, żona i dzieci, zaczęli się kogutowi uważnie przyglądać. Z czasem odkryli, że kogut nie pije jak wszystkie kury ze strumyka. Śledzili więc łasucha gdzie chodził pić wodę, aż przyszli za nim w miejsce opodal pogranicznej ścieżki, w zabagnionej gęstwinie zarośli, gdzie tryskało źródełko. Miejsce było nazbyt niebezpieczne by stanął tam człowiek, bowiem chlupiąca ziemia uginała się pod nogami. Kogut lżejszy od człowieka i, choć był coraz grubszy, nie tonął w mokradle. Pokręcił leśnik głową. Co to może być w tej wodzie, że kogut po jej piciu tak mocno i szybko tyje? Lecz to nie koniec historii...
Kogut starzał się i ciągle rósł pełen życia. Ale przecież był tylko kogutem. Do stu lat nie dożył. Pewnego dnia położył szyję na pieńku. Kiedy go gajowy rozebrał - zdębiał. Otyłość koguta nie wynikała z dużej ilości tłuszczu, jak sądził, lecz z tego, że wszystkie wnętrzności były ogromne. Urosły od picia wody. Kogut był zdrowy i ciągle rósł. Zdobył się gajowy na odwagę i ostrożnie poszedł zbadać owe miejsce na mokradle. Na powierzchni źródełka, z którego popijał kogut pękały wielkie bąble lecz woda była czysta i smaczna. Otoczył więc leśnik zdrój studzienką, i z czasem wszyscy gajowi przychodzili pić z niej wodę, a miejsce to nazwali Libwerdą czyli "przyjemną wysepką pośród bagien". Do dzisiaj gdy przyjedźcie do Libverdy i popatrzcie na daszek altany okrywającej źródło Edwarda zobaczycie tam dumnie stojącego koguta.

Pierwszą znaną historyczną wzmiankę o osadzie przynosi urbarz frydlantskich włości z 1381r., znajdujący się dziś w państwowym archiwum w Děčíně. Mieszkańcami osady byli górscy pasterze. Znana zaczęła być w końcu XIV stulecia, kiedy opowieści o uzdrawiającej wodzie z tutejszego źródła roznosili po okolicy pątnicy. Przybywali tu, zwłaszcza z Łużyc, w drodze do sanktuarium maryjnego znajdującego się w kościele Nawiedzenia Marii Panny w sąsiednich Hejnicach. Pielgrzymi odświeżali się wodą mineralną, nazywaną "bożą". Z czasem nazwa przyjęła się jako określenie tryskającego źródła (Boží voda), które przyniosło osadzie rozgłos. W XVw. Liebverde była znana już w całej okolicy.

Renoma libwerdskiego źródła z czasem dotarła aż na drezdeński dwór saskiego władcy, elektora Augusta I, który w roku 1583 polecił przywieść z Libwerdy wiele beczek leczniczej wody. W 1593r. właściwości wody zbadał Paul Luther - syn znanego reformatora religijnego i jego osobisty lekarz. Luther uznał lecznicze zdolności i kazał dowozić wodę do Drezna regularnie. Tutejszą cudowną wodą leczył się także cierpiący na syfilis Albrecht z Valdštejna, od roku 1622 właściciel frydlantskich włości.

Uzdrowisko zyskiwało coraz większy rozgłos. 16 września 1779 Bad Liebwerda odwiedził cesarz Józef II, a w czerwcu 1807 - rosyjska księżna Anna Fedorovna. W 1814r. w łazienkach szukał inspiracji autor opery "Wolny strzelec" (Der Freischütz), kompozytor Carl Maria von Weber. W późniejszych latach, przebywali tu inni znamienici kuracjusze: Josef Jungmann (1840-3), Franz Kafka, Alexander von Humboldt, Josef Vítězslav Šimák, Jan Masaryk oraz Václav Talich.

Libwerdskie łazienki oficjalnie zyskały status uzdrowiska w roku 1836r. W latach wojny, 1915-1918 w uzdrowisku założono szpital dla rannych z 200 łóżkami.

Dziś zabiegi lecznicze, przeznaczone są głównie dla pacjentów z chorobami serca i układu krążenia, lecz uzdrowisko zachęca także do pobytu relaksacyjnego i sportowego. Do odnowy i rehabilitacji, nie tylko kuracjuszy z chorobami układu ruchowego, służy basen rehabilitacyjny umieszczony bezpośrednio przy kolumnadzie, a nowe centrum odnowy "Jizera" daje możliwość całkowitej regeneracji ciała. Dzięki położeniu i przyjemnemu klimatowi uzdrowisko jest dobrym punktem wypadowym w Góry Izerskie. Bogata sieć szlaków we wszystkich kierunkach oferuje trasy o różnym stopniu trudności. Dla miłośników sportowego wykorzystywania wolnego czasu do dyspozycji są korty tenisowe, pole minigolfowe oraz szereg klubów fitness. W okresie letnim warto skorzystać z bogactwa ścieżek rowerowych, a w zimie z pobliskich tras do narciarstwa biegowego.

środa, 3 listopada 2010

Najstarsze drzewo rośnie na Łużycach.



Cis Pospolity z Henrykowa Lubańskiego to najstarsze drzewo w Polsce i prawdopodobnie w Europie Środkowej. Szacowany wiek określa się na 1200, 1300 a nawet na 1500 lat. Jego wiek najłatwiej sobie uzmysłowić, gdy zdamy sobie sprawę, że wykiełkował on z ziemi na ponad 200 lat przed chrztem Polski. Był świadkiem całej historii Polski od zarania jej dziejów!

Wysokość drzewa - około 15 m. W 1813 roku jego pień pocieli szablami Kozacy. Największe zniszczenia poczyniła wichura w latach 1988 - 1989. Zniszczeniu uległa odnoga cisa przez co drzewo nie ma swego dawnego obwodu (5m).

wtorek, 2 listopada 2010

Parowcem po Łużycach



Naszą wędrówkę rozpoczniemy w Děčínie. Jego dominantą jest barokowo-klasycystyczny pałac leżący w samym centrum miasta u spływu rzek Elby i Ploučnice. Pałac jest największym i historycznie najbardziej znaczącym obiektem swego rodzaju w Czechach, w którym w minionych czasach gościło wiele znaczących osobistości, między innymi kompozytor Fryderyk Chopin. W pobliżu pałacu znajduje się różany ogród – jeden z najbardziej cenionych zabytków artystycznych, w którym od wiosny do jesieni kwitną setki kolorowych róż. Centrum ogrodu stanowi glorieta z zespołem rzeźb mitologicznego bóstwa i sala terrena z oryginalnymi malowidłami na ścianach z 1678 roku.

Naprzeciwko pałacu, na 150 metrowej skale zwanej ścianą pasterską, został ponad 100 lat temu zbudowany pałacyk z restauracją o nazwie „Nebíčko“ (Niebo). Ten zabytek oferuje zmęczonemu turyście nie tylko piękny widok na miasto i pałac, ale również piękne wnętrze i posiłek. Pod restaurację możemy dojechać autem lub dojść wolnym spacerem. Niedaleko „Nebíčka“, w okolicy parku leśnego, znajduje się miejscowy ogród zoologiczny. Swoim gościom przez cały rok oferuje możliwość spojrzenia na świat zagrożonych i mniej znanych gatunków zwierząt. Dzięki nietradycyjnemu systemowi informacyjnemu z wieloma elementami interaktywnymi, obszernym kompleksem dla dzieci i ścieżkami dydaktycznymi, ZOO jest idealnym miejscem na wycieczki. Bonusem dla każdego zwiedzającego jest oddzielna ekspozycja w centrum miasta – Rajskie Wyspy, kompleks morskich akwariów i terrariów pokazujących faunę kilku światowych rejonów.

Z punktu widokowego dostrzeżecie statki wycieczkowe. Wybierzcie się na wyjątkowy rejs po Elbie z Děčína do Czeskiej Szwajcarii – Hřenska, ewentualnie dalej do saksońskiego Bad Schandau. Podróżującym na pokładzie statku oprócz posiłku oferuje się przepiękny widok na kotlinę Kanionu Łabskiego wspinającego się miejscami na wysokość kilkuset metrów nad poziomem rzeki. Malowniczość skał piaskowych, które zostały wymodelowane przez czynniki atmosferyczne do niezwykłych kształtów i form, wzmocniona została zielenią lasów w okolicy i kotlinami dzikich rzeczek, których koryta przeplatają się.

A teraz pora na znaną w świecie Bramę Prawczicką. Ten wyjątkowy naturalny most skalisty znajduje się w wysokości 16 metrów nad ziemią, ma rozpiętość 30 metrów i szerokość 8 metrów. Do znanych gości tego miejsca należał duński pisarz bajek Hans Christian Andersen. Piękną naturalną scenerię kanionu rzeki Kamenice można podziwiać nie tylko podczas pieszych wędrówek, ale też podczas rejsów łódkami w jej cieśninach. Rzeka Kamenice jest tu przezroczysta i pływa w niej mnóstwo pstrągów.

Przyjedźcie zobaczyć, na pewno nie będziecie żałować.



Kraina Domów Przysłupowych


Na trój styku Polski Czech i Niemiec występuje swoisty typ architektury regionalnej. Obszar ten zwany jest także Krainą Domów Przysłupowych. Nazwa pochodzi od drewnianych kolumn, słupów, które na parterze okalają izbę zrębową i podtrzymują ciężar konstrukcyjny góry budynku tj. ścian, albo dachu. Piętra tych domów są najczęściej o konstrukcji ryglowej, wypełnionej szachulcem (gliną i słomą). Ten rodzaj budownictwa charakterystyczny jest tylko dla obszarów górnych Łużyc i nie występuje nigdzie indziej na świecie, tylko tu w Euroregionie NYSA. Genezę „przysłupów”, przekonywująco wyjaśnia hipoteza wiążąca to rozwiązanie z rozwijającym się tu w minionych wiekach chałupniczym tkactwem. Pracujący warsztat tkacki sytuowany w największej izbie, wywoływał znaczne wibracje, co przy jednolitej konstrukcji zagrażałoby statyce budynku. Po niemieckiej stronie jest tych domów najwięcej ponad 6 tys., po czeskiej 3, 5 tys., po polskiej stronie około 600 szt. Domy te cechuje piękno, praktyczność i swoista „pierwotność". Powstawały one na obszarach wiejskich prawdopodobnie już na przełomie XIV i XV wieku, a w kolejnych stuleciach były jeszcze doskonalone. Nie ma więc „typowego” domu przysłupowego – każdy z nich jest na swój sposób unikatem.

poniedziałek, 14 czerwca 2010

Największy tropikalny park w Europie!


Tropical Islands - największy tropikalny park rozrywki i wypoczynku w Europie, największa na świecie hala samonośna. Park podzielony jest na wiele stref funkcjonalnych, zorganizowanych w dwóch obszarach. Pierwszy obszar zajmuje znakomitą większość powierzchni parku i należy do niego "Morze Południowe" (basen o powierzchni 4400 m², długości 140 m i głębokości 1,35 m), "Laguna Bali", "Las Tropikalny" oraz szereg punktów usługowo-handlowych, restauracje, pole namiotowe i "Klub dziecięcy Tropino". Drugim obszarem jest strefa saun (wellness). Można tam znaleźć bicze wodne, kąpiel kwiatową, jacuzzi i wiele innych atrakcji. Projekt hali wykonała firma SIAT, związana z firmą Simensa. Musiała ona posiadać odporny na obfite w tej strefie klimatycznej opady deszczu i śniegu dach, o powierzchni 70.000 m². Temperatura wnętrza hali zawierającego łącznie 5 milionów metrów sześciennych powietrza musi być utrzymywana na poziomie 26 stopni Celsjusza. Przy budowie zostało wykorzystanych prawie 14.000 ton stali. Hala posiada ogromne bramy szalunkowe, składające się z 6 przesuwalnych segmentów, przez które miały pierwotnie wjeżdżać i wyjeżdżać sterowce. Ważące 600 ton bramy, potrzebują 20 minut czasu by się otworzyć. Ta funkcjonalność nie jest obecnie wykorzystywana. Cały hangar ma 360 metrów długości, 210 szerokości i 107 wysokości (5.5 miliona m³) i jest najwyższą halą na świecie zbudowaną bez filarów podtrzymujących. Hangar kosztował 78 mln. euro i został wybudowany przez Cargolifter AG. http://www.tropical-islands.de

poniedziałek, 7 czerwca 2010

7 Cudów Łużyc - Bory Dolnośląskie

Bory Dolnośląskie to największy w Europie Środkowej obszar leśny, mało znany nie tylko w Polsce ale i wśród samych mieszkańców Dolnego Śląska. Tymczasem nigdzie indziej nie ma tak pięknych lasów, takich odkrytych połaci wrzosowisk, wyjątkowej na skalę europejską roślinności, ptactwa i dzikiej zwierzyny. Cechą charakterystyczną regionu jest znaczna liczba śródleśnych stawów, a także torfowiska, bagna i wydmy śródlądowe. Obszar ten znany jest z obfitości grzybów i jagód. Bory Dolnośląskie od dawna cieszą się uznaniem myśliwych w kraju i za granicami, ze względu na duża liczebność jeleni, saren, dzików, lisów i zajęcy. Coraz częściej pojawiają się wilki, jenoty, szopy pracze oraz łosie. Lasy te stanowią ponadto ostoję wydry, popielicy, gniewosza plamistego, żmii zygzakowatej, żółwia błotnego, ropuchy paskówki, bociana czarnego, dudka, lelka, puchacza, siniaka, sóweczki, włochatki a także kuraków leśnych – głuszca i cietrzewia. Stawy śródleśne i mokradła są środowiskiem licznych gatunków ptaków wodno-błotnych, jak bąk, bekas, brzęczka, cyraneczka, gągoł, gęgawa, kropiatka, kulik wielki, łabędź krzykliwy, mewa śmieszka, podgorzałka, słonka, samotnik, tracz nurogęś, zielonka czy żuraw. Znaczące są również populacje miejscowych ptaków drapieżnych – bielika, błotniaka stawowego, jastrzębia, kani czarnej, kani rdzawej, kobuza, krogulca i trzmielojada. W rzekach płynących przez Bory żyją pstrągi potokowe, trocie wędrowne, lipienie i głowacice. W Kwisie koło Osiecznicy i Kliczkowa miała swoje stanowisko skójka perłorodna – małż wytwarzający szlachetne perły. Na skutek reintrodukcji zwiększyła się populacja bobra. http://www.borydolnoslaskie.org

niedziela, 6 czerwca 2010

Łużyckie Morze

Berzdorfer See (Jezioro Berzdorf) znajduje się w pobliżu południowej granicy z Görlitz w Saksonii. Powierzchnia jeziora to 10 km kw. Głębokość 70 metrów. Berzdorfer See jest jednym z największych jezior w Saksonii. http://www.berzdorfer-see.eu/